Menu

Nowy Rok - nowy kalendarz

Odpowiedni kalendarz to podstawa mojej egzystencji. Cenię sobie porządną organizację i dużą dawkę motywacji. Jakie kalendarze lubię? Właśnie takie, które łączą w sobie obie wymienione przeze mnie cechy. Dlatego zaciekawiła mnie książka Beaty Pawlikowskiej "Rok pozytywnego myślenia".
Okładka, jak widzicie, jest bardzo kolorowa, pozytywna i inspirująca. Samo to sprawia, że mam ochotę się uśmiechnąć i przejść do "czytania". A co mamy w środku? Świetną informację i powitanie od autorki! Każdy, kto posiada aplikację Tap2C na smartfonie/tablecie etc. może "mieć więcej" ;)
Duży ukłon w stronę Pani Beaty. Uwielbiam poznawać autorów z takiej innej, prywatnej strony. Jest to dla mnie istotną częścią poznawania ich dzieł. Nie wiem, czy ten kalendarz można nazwać dziełem, ale przecież wszystko jest swojego rodzaju sztuką. Nawet bazgrolenie w Paintcie. Ale koniec już o tym, przejdźmy do wnętrza.. Na wstępie oczywiście taki skrót:
Ogromny plus za te przepisy! No lepiej tego nie można było wymyślić ;D  
Pokażę Wam jeszcze taką stronę kalendarzową w całej okazałości. Dodatkowo mamy tutaj też ten sznureczek, dzięki któremu nie będziemy się gubić - ale to ma praktycznie każdy kalendarz, to chyba taka podstawa tego typu książek.
Nie mogło też zabraknąć miejsca na notatki, które znajdują się na końcu. Zaznaczam, że tego miejsca jest naprawdę sporo, bo aż 18 stron!
Moim zdaniem jest on porządnie wykonany. Dobrze zbity, nie za gruby, nie za chudy. Taki w sam raz. Mi pasuje. Okładka niby twarda, ale miękka. Mogłabym powiedzieć, że jest sztywna, ale przyjemna w dotyku. Teksty w środku też niebanalne, ale trzeba je dobrze zrozumieć, chwilę nad nimi przysiąść i pomyśleć.
Z całym sercem mogę Wam go gorąco polecić. Co ciekawe, miałam problem z jego dostępnością, a mieszkam w Warszawie. Chciałam oczywiście mieć go też w jak najniższej cenie. W Empiku kosztował 39,90zł, a w Matrasie przez Internet ok. 33zł. Oczywiście już chciałam składać zamówienie, kiedy poinformowano mnie, że niestety jest brak egzemplarzy na stanach. Trwał on tydzień, po czym postanowiłam zacząć szukać dalej. I wiecie co? Znalazłam taniej! W Świecie Książki kupiłam go za jedyne 21,32zł(brutto oczywiście)! Aktualnie widzę, że jest on niedostępny, ale polecam Wam śledzić tą księgarnię. Za przesyłkę nic nie zapłaciłam, bo wybrałam dostarczenie do sklepu. Jak widzicie, opłacało mi się poczekać.



4 komentarze :

  1. także uwielbiam takie kalendarze ale w tym roku dostałam od taty piękny niebieściutki i dałam sobie spokój z kupnem kolejnego, bo potem się gromadzą i co tylko ;) ale chciałam kupić sobie sekretnik Michalak, który podobno też ma dużo motywacji i jeszcze jakąś taką książkę widziałam z motywacją na każdy dzień

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi się spodobał ten kalendarz :) To będzie mój najbliższy zakup.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam ten kalendarz wielokrotnie, jednak dla mnie jest trochę za duży, za gruby, więc zdecydowałam sie na inny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny! ja sobie planuję kupić jeden z plannerów... chyba postawię na happy planner :)

    OdpowiedzUsuń

OtwieramWINO © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka